"Gazeta Przemysłu Drzewnego" przestrzega przed Kronospanem i jego ciemnymi interesami.
Ryszard Nawra, prezes Toruńskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego, którego udziałowcem jest skarb państwa, odsprzedał swoje akcje imperium Krono.
TPPD to 10 tartaków, między innymi w Brodnicy, Golubiu-Dobrzyniu, Borach Tucholskich i siedziba w Toruniu. Działa od 1950 roku.
Państwowe przedsiębiorstwo w 1995 roku stało się jednoosobową spółką skarbu państwa. Później uczyniono z niej spółkę akcyjną. Państwo ma dziś w niej 26,14 proc. udziałów i chce je sprzedać w najbliższych miesiącach.
Największy pakiet akcji w jednym ręku trzymał do niedawna prezes TPPD, Ryszard Nawra. Swoje ponad 30 proc. odsprzedał właśnie Kronospanowi - drzewnemu gigantowi, założonemu przez austriacką rodzinę Kaindlów. "Imperium Krono" ma swoje zakłady m.in. na Cyprze, w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Rosji i Chinach. W Polsce obecne jest od 1989 r.
Krono kupiło nie tylko akcje prezesa Nawry, ale i drobniejszych udziałowców.
- Ma dziś prawie połowę akcji i chce kupić kolejne. Także te, które na przetarg wystawi państwo - mówi Beata Sadowska, reprezentująca Kronospan w kontaktach z mediami.
"Nietrudno się domyślić, że Kronospan dał Ryszardowi Nawrze dobrze zarobić na sprzedaży udziałów w kierowanym przez niego przedsiębiorstwie" - donosi na pierwszej stronie swojego lutowego wydania "Gazeta Przemysłu Drzewnego" ("Nawra sprzedał akcje Kronospanowi".).
Branżowy miesięcznik donosi, że cena akcji została podbita trzykrotnie i pakiet prezesa, wart 3 mln zł, zamienił się w 9 mln zł na koncie. Sam Nawra nie miał wczoraj czasu na rozmowę z dziennikarzami "Nowości".
Znalazł go za to polski zarząd Kronospanu, który przekazał nam uspokajające informacje na temat przyszłości 10 tartaków, należących do TPPD. Zapewnia, że sugestie miesięcznika na temat rezygnacji z ich prowadzenia są przesadzone.
- Z cała pewnością chcemy rozwijać produkcję. Nie uważamy, aby przyszłość któregoś z tartaków była zagrożona. Obecnie funkcjonują one w oparciu o plany zatwierdzone jeszcze w zeszłym roku - mówi Tomasz Jańczak, prezes polskiej grupy Kronospan.
"Gazeta Przemysłu Drzewnego" wprost pisze o "ciemnych interesach" Kronospanu, którego nazywa cypryjskim gigantem. Powołując się na niemiecką prasę ("Sächsische Zeitung") przytacza wyrok, jaki wydał Sąd Krajowy Landgerchit Paderborn (Niemcy) w stosunku do Petera Kaindla, którego rodzina trzyma w rękach imperium Krono: 24 miesiące więzienia w zawieszeniu i 5 milionów euro kary za oszukiwanie niemieckiego fiskusa w latach 1998-2007.
Aby zminimalizować zyski w niemieckich zakładach Krono, fałszowano umowy i zakładano firmy krzaki na Cyprze. Sprzeniewierzono 11,5 mln euro podatku. By zakamuflować oszustwa, do transakcji włączono polski Kronospan Szczecinek.
- Kronospan jest firmą o ponadstuletniej tradycji, a rodzina Kaindlów jest jej założycielem. Wszystkie spółki z grupy Kronospan w Polsce są zarejestrowane w naszym kraju i tutaj odprowadzają podatki - uspokaja Beata Sadowska
Redakcja Nowości - Małgorzata Oberlan